Czy do Ferrari założymy drewniane koła od wozu drabiniastego?
To oczywiście pytanie retoryczne, jakże często jednak szukamy tak wątpliwych kompromisów. Są to kompromisy szkodzące ekonomii, smakowi, aromatowi oraz środowisku. Zastanówmy się, dlaczego wybór młynka i oryginalnych części Mazzer’a stanowi o bezkompromisowości w każdym z powyższych aspektów.
To piękne i niesamowite, że w czasach tak powszechnego braku poszanowania dla jakości i trwałości produkowanych urządzeń (i jednoczesnych deklaracjach świadomości, wrażliwości ekologicznej, etc.) spotyka się firmę, gdzie stanowi to absolutny priorytet i ma pierwszeństwo nawet wobec działalności handlowej. Pamiętajmy, że najlepszym i najbardziej znaczącym czynnikiem środowiskowym jest trwałość urządzenia! Żadna piana, propaganda i deklaracje, a zwyczajnie trwałość i niezawodność produktu. To jest ostateczny dowód wrażliwości ekologicznej i wyraz dbałości o środowisko, w którym wszyscy funkcjonujemy.
Mając do dyspozycji tak wspaniały młyn i jego możliwości decydujemy się zrezygnować ze wszystkich tak ważnych cech i elementów składających się na doskonałość naszego młyna i matematyczną doskonałość przemiału. Rezygnujemy w ten sposób z:
- doskonałej równoległości żaren, czyt. doskonałego przemiału (w konsekwencji ekstrakcji kawy)
- niezrównanej jakości żaren
- imponującej trwałości samego młyna oraz żaren
- ogromnego wysiłku technologicznego i inżynieryjnego włożonego przez twórców naszego młyna oraz wszystkich jego komponentów
- technologii, która opracowana została w celu stworzenia matematycznie doskonałego przemiału
- oddania, jakie cechuje szeroko rozumianą rodzinę Mazzer Luigi Spa. na rzecz smaku, aromatu, jakości, trwałości i szacunku dla środowiska.
Wracając do pytania z początku tego wpisu, tj. czy założymy drewniane koła do Ferrari, odpowiedź wydaje się teraz nie tylko oczywista, ale i całkowicie zrozumiała. Jeśli wciąż macie jakiekolwiek wątpliwości, piszcie, dzwońcie, kontaktujcie się z nami, my zaś w miarę naszych możliwości będziemy je rozwiewać 🙂
Poniżej Major V – Veni Vidi, Vici – Przybyłem, Zobaczyłem, Zwyciężyłem 🙂 To już oczywiście moja interpretacja nazwy nowego wcielenia Majora, jednak gdy postrzegam połączenie piękna i doskonałości, jakże mogę nie odczuć inspiracji, zachęty mej kreatywności 🙂